środa, 12 października 2011

Gospodarstwo ekologiczne jakich mało!

W zeszłą sobotę, w bardzo kameralnym towarzystwie, wybraliśmy się do Juchowa.




Pogoda od rana nie zachęcała do wycieczki, spacerów i zwiedzania a jedynie do leżenia pod pierzyną i popijania gorącej herbaty z cytryną. Temperatura na dworze, wskazywała 9 stopni - brrrr, czapki, i rękawiczki były bardzo pożądane. 
Ale do rzeczy....
Po przyjeździe do Juchowa a dokładnie do gospodarstwa ekologicznego, Fundacji im. Stanisława Karskiego, na miejscu przywitała nas Pani Katharina, Pan Adam kilka kotów i pies. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od królestwa Pana Adama, czyli pól z ziołami. Ciągnące się pasma mięty, melisy, pietruszki oraz bazylii o wspaniałym zapachu i kolorze, których nie znajdziecie na półce w sklepie. 
Ze względu, prawdopodobnie na wówczas zbliżające się wybory i wielką niewiadomą, wśród nas, dużym powodzeniem cieszyła się melisa;)



Dowiedzieliśmy się, jakie zioła uprawiają, więc czas poznać, co się z nimi dzieje po ich zerwaniu?
Przy Fundacji im. Stanisława Karłowskiego, została uruchomiona terapeutyczna pracownia "GoldTau”, która zajmuje się produkcją suszy ziołowych, syropów i eliksirów owocowych. Do produkcji, nie używa się żadnych substancji chemicznych, przez co wyroby są jak najbardziej naturalne.
Po jakże zielonym zwiedzaniu, przyszedł czas na zwierzęta, ale zanim to nastało, cała nasz grupa musiała przyodziać kolorowe "mundurki" oraz kalosze. 
Teraz to już wyglądaliśmy jak Silna Grupa Pod Wezwaniem;)


Gospodarstwo zajmuje się kompleksową hodowlą krów mlecznych, 300 krów, 11 byków oraz 350 sztuk młodzieży i cieląt. Niby nic wyjątkowego, oprócz tego, że nie, co dzień ma się bliski kontakt z krowami, ale jakoś tak inaczej, bardziej naturalnie, swojsko i miło popatrzeć na uśmiechnięte krowy. 

                                                            www.usefilm.com
Wpływ na to, mają zapewne doskonałe warunki, czyli strefa spokoju, w której znajdują się boksy do leżenia, strefa karmienia, boksy do wycieleń, boksy dla byków i dla cielaków, bezkresne łąki oraz własna pasza. 

                                                             Krowy na urlopie


Po zapoznaniu się z układem obór i bliskim spotkaniem z bardzo, niezadowolonym bykiem z naszych odwiedzin, udaliśmy się na ostatni etap wycieczki, czyli do ogródka warzywnego.
Przepiękne krajobrazy i widoki, ekologiczne uprawy warzyw. Zobaczyliśmy, co rośnie na miejscu, skosztowaliśmy ostatnich w tym roku, ale chyba najsłodszych pomidorów prosto z gałązki oraz zieloniutkiej, chrupkiej sałaty.










Jeżeli będziecie w pobliżu Połczyna Zdrój, Drawska Pomorskiego lub Szczecinka, to koniecznie odwiedźcie gospodarstwo w Juchowie!

Więcej zdjęć z naszej wyprawy znajdziecie na Facebooku na stronie Slow Food Szczecin.




2 komentarze: