niedziela, 18 września 2011

Bliskie spotkanie z...

Jak prawdziwa kobieta i  gwiazda, kazała na siebie czekać i pewnie tym podkręciła atmosferę, czekającego tłumu. Kiedy zjechała po ruchomych schodach, aby udać się na scenę, tłum tak napierał, że sardynki w puszce mają więcej miejsca niż ja wczoraj miałam;)




Bardzo chciałam poznać Magdę Gessler i zobaczyć ją na żywo. 
Wczoraj miałam ku temu okazję i czym prędzej pobiegłam.
Magda Gessler przyjechała na zaproszenie jednego z centrów handlowych, bardziej pewnie, aby ściągnąć klientów do butików niż promować swoją książkę, której nigdzie nie można dostać,  która miała być sprzedawana w centrum, ale na próżno było szukać. Wybaczam i poczekam na najnowsze dzieło, które ma się ukazać już w listopadzie.
Wspomniała, że kilka lat temu miała otworzyć u nas w Szczecinie restaurację i niestety nie wyszło, ale jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, więc może, kto wie, podniesie jeszcze poprzeczkę niektórym a la restauracją? 
A sama Magda Gessler, to osoba kolorowa (nie tylko pod względem stroju), tryskająca pozytywną energią i pasją do życia, spontaniczna a uśmiech nie znika z jej twarzy.
A przy okazji, czy ktoś wie czy ona należy do Slow Food?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz