poniedziałek, 21 listopada 2011

Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi

No niestety spóźniliśmy się (dłuższą chwilę) na prezentację potraw - kto, co, przyniósł i czym chciał się z resztą towarzystwa podzielić.

Rzecz cała działa się wczoraj, na naszym kolejnym spotkaniu członków Slow Food Convivium Szczecin w "Bachusie" u Jarka Zdrojewskiego.
Miejsca do siedzenia już było mało (wiedzieli wszyscy kiedy przyjść ;) na stole to szpilki nie wsadzisz, tak zastawione delicjami, specjałami.
Rwetes na sali i na stole, niesamowity. Więc póki jeszcze miski nie były puste, szybko zaczęłam zdjęcia robić, bo jeszcze chwila i niestety nie miałabym co na bloga wkleić i Wam pokazać! Chodziłam, zdjęcia pstrykałam, o potrawy pytałam i tylko było słychać ochy i achy, mlaskania i pomrukiwania.
                                                                                                         Takie były początki

Spotkanie połączyliśmy z Świętem Wina - Beaujolais Nouveau! Nasz gospodarz lokalu - Jarek, opowiedział nam co nie co, na temat młodego, czerwonego wina. Zawsze, z przyjemnością jest posłuchać osoby, która zna się na winach i jeszcze lepiej, jak po takim słuchaniu zostanie coś w główce. Ja zapamiętam to, że jest to wino mocno "kacogenne" ;) 




Później oddałam się przyjemności jedzenia, czym chata bogata a stół zastawiony. Ci, co z pewnością nie byli, są bardzo ciekawi co na tym stole było.

Więc zdradzę wam, chociaż nie wszystko sobie pewnie spisałam, więc jeżeli jakąś potrawę pominę, to bardzo przepraszam.

A więc, ciasto francuskie z fetą i porami (mniami), sałatka ziemniaczana, smalec (wyborny) do tego chlebek (mój ulubiony), przeogromny wybór wędlin (przepysznych), sery (Gieno żałuj że Ciebie nie było), pasztet (albo on był pikantny albo te warzywka do niego, ale zacny), zupa z dyni (ta to paliła ale ze smakiem), jajka faszerowane (moje ulubione) i deser na deser czyli ciasta, ciasteczka, tarty i rogaliki - już zgłodnieliście? To teraz na dokładkę, możecie zdjęcia obejrzeć a później to już tylko Wam w brzuchach zaburczy ;)

                                      Pasztet z warzywami 
 
                    Wędliny
                                                                                                   Jajki z niespodzianką

                                                                                                                   Sery


                                                                                                            Desery - Tarta
                                                                                             Uśmiechnięte Rogaliczki

Lubię dzielić się z innymi tym co mi smakuje i szerzyć dobrą nowinę o tym co dobre, a co niech inni też wiedzą!


Do naszego Szczecińskiego Convivium dołączył Czarek Szczupak który przygotował dla nas serowe frykasy. Bardzo smaczne kozie i krowie, dojrzałe i dojrzewające, jedne z bazylią drugie z czosnkiem (mój faworyt).  
O serach i gospodarstwie Pana Czarka dowiecie się tutaj http://www.koziefrykasy.ecom.net.pl/ . 
A ja coś czuję że będzie to kolejny cel naszej wycieczki ;)



1 komentarz:

  1. ha! To była prawdziwa uczta, znowu się powtórzę, niech żąłują Ci co nie przysli.
    A sery Pana Czarka naprawdę wpaniałe!!!

    OdpowiedzUsuń